Krakowska prokuratura oskarżyła dwójkę krakowskich maturzystów – chodzi o trzy rozboje i próbę dokonania napadu. Zatrzymanym grozi nawet 15 lat więzienia.
Areszt zamiast egzaminu dojrzałości
W pewnych sytuacjach trudno ustosunkować się do tego, co miało miejsce – dwójka młodych ludzi powinna zdawać egzamin dojrzałości, a w rzeczywistości czeka na wyrok. Nie ma też co ukrywać, że sprawa jest poważna. Do tego można jeszcze dodać dwukrotne wykorzystywanie gazu pieprzowego i straszenie za pomocą maczety. Proces ma rozpocząć się już niedługo, bo w przyszłym miesiącu.
Warto również nawiązać do ustaleń prokuratury. Wymienione zarzuty mają związek z tym, co działo się w nocy z 26 na 27 stycznia. Zatrzymani mieli pić alkohol i zażywać środki odurzające. Rankiem 27 stycznia rozpoczął się bandycki rajd – po ostatniej akcji mężczyźni się rozdzielili. Niemniej jednak na nic to się zdało, ponieważ działania policji przyniosły szybki efekt. Nie bez znaczenia jest też to, że panowie przyznali się do winy. Co więcej, pojawiły się trzy wymówki – alkohol, narkotyki i inicjatywa współtowarzysza. Takie podejście jest czymś, czego raczej nie trzeba nawet komentować. Wypada tylko odnotować, że obaj zatrzymani przeprosili pokrzywdzonych.