Kozłów to wieś znajdująca się w województwie małopolskim. Od soboty jest to bardzo popularna wieś i niestety, nie jest to coś, czym należy się szczycić – doszło do zabójstwa 10-latka.
Co się stało?
Wydaje się, że w takim przypadku od razu jest jedno pytanie – co się stało? Na początku należy podkreślić, że sytuacja wydarzyła się w niepozornym budynku położonym blisko gminy. Co więcej, kiedyś był to gminny budynek – mniej więcej 10 lat temu trzy rodziny wykupiły lokale.
Tragedia wydarzyła się w mieszkaniu zamieszkałym przez 35-letnią kobietę i jej 13-letniego syna. W sobotę wieczorem kobiety nie było w domu, ponieważ pracowała w pobliskim sklepie. Ponadto do syna przyszedł 10-letni kolega. Mama kolegi pozwoliła zostać na noc u 13-latka. Kiedy dzieci były same, w mieszkaniu zjawił się ojciec starszego z chłopaków. Zrobił to, mimo że miał zakaz zbliżania się do rodziny. Nie wiadomo, co dokładnie się wydarzyło – pewne jest tylko to, że mężczyzna miał ze sobą metalową rurkę, którą pobił obu chłopaków – w przypadku młodszego okazało się to zabójstwem. Warto też podkreślić, że hałasy w domu skutkowały zaalarmowaniem 35-latki. Kiedy kobieta dotarła na miejsce, również została pobita.
Prokuratura skierowała do sądu wniosek o trzy miesiące aresztu tymczasowego. Sprawa trafiła do Prokuratury Okręgowej w Krakowie.